
Kult przodków to właściwie najważniejsza praktyka religijna w Chinach, wynika to z prostego powodu, według Chińczyków życie nie kończy się w chwili śmierci.
Już w czasach neolitu powszechne było wierzenie, że po śmierci zmarły może utrzymać tę samą pozycje społeczną i cieszyć się takimi samymi przywilejami, jakie osiągnął za życia. Z tego powodu najważniejsze rzeczy należące do zmarłego były chowane wraz ze zwłokami. Tym sposobem wewnątrz trumny królowej Eu Hao z dynastii Shang odnaleziono 755 przedmiotów z nefrytu, jest to dotychczas największa odnaleziona kolekcja nefrytów.
Ugruntowaniu się kultu przodków służyła tez wiara chińczyków,że po śmierci człowieka dusza żyje tak długo,jak długo składa się jej ofiary uwazano też, że duch nieżyjącego może mieć wpływy na losy żyjących. Należało zapewnić zmarłemu odpowiednie miejsce pochówku i oddawać mu cześć, gdyż dzięki temu można było zaskarbić sobie szczęście na długie lata.
Kult przodków w odróżnieniu od wielu innych obrzędów konfucjańskich, był wyznawany przez wszystkie warstwy społeczne, aby uczcić pamięć zmarłego zamożne rodziny wznosiły specjalne świątynie, zaś uboższe aranżowały w domu ołtarzyki.
Nikogo chyba teraz nie dziwi grobowiec cesarza Qin:
Budowę grobowca (trwającą 38 lat) zaczęto jeszcze za życia cesarza. W pracach uczestniczyło prawdopodobnie 700 tysięcy robotników. Powstał monument – przypuszcza się, że jego powierzchnia zajmuje 56 kilometrów kwadratowych - wykonany zgodnie z zasadami tradycji, jako diagram świata na osi północ – południe, pośrodku kurhan w kształcie piramidy, symbol góry świata i osi świata, wokół której wszystko się obraca.W pierwszym pokładzie znalezisk, na głębokości 3-7 m, w korytarzach szerokich na trzy metry, odkryto żołnierzy zwróconych na wschód, w szyku wojennym.

Są wśród nich wojownicy na koniach, łucznicy, kusznicy, żołnierze trzymający miecze, piki. Ponadto kawalkada 35 koni ciągnących wyrzeźbione w drewnie rydwany.W 1976 r. w drugim pokładzie znalezisk odkryto blisko tysiąc posągów, a w trzecim około siedemdziesiąt figur. Każda znaleziona figura jest inna. Zarówno twarze, budowa ciała, czy uzbrojenie wykonano bardzo precyzyjnie. Żołnierzy charakteryzują indywidualne postawy, rysy twarzy, wysoko upięte włosy, stopnie i funkcje – od generała do klęczącego łucznika. Malowane postacie, ukryte pod ziemią ponad dwa tysiące lat, straciły barwy po wydobyciu pod wpływem zewnętrznych warunków atmosferycznych.
Na początku wpisu wspomniałam o pewnych przemyśleniach, mianowicie uważamy się za społeczeństwo katolickie, a kto z nas wie że *Zaduszki - rzeczywiste Święto Zmarłych, często mylone jest z dniem Wszystkich Świętych i wywodzi się z pogańskiego obrzędu Dziadów.
Jakoś mam tak nieodparte wrażenie, że "moherowa" część naszego społeczeństwa od weekendu chodziła już na groby, wydała całą swoją emeryturę na znicze i kwiaty aby potem sąsiadki ją podziwiały... Może trochę generalizuje ale wdaje mi się, że wiele rzeczy robimy już mechanicznie zapominając o samej tradycji.
Taki długi mi ten teks wyszedł że aż czcionke zmieniłam coby się lepiej czytało, a co ;)
OdpowiedzUsuń