poniedziałek, 5 marca 2012

kaligrafia

Dzisiejszego dnia postanowiłam poćwiczyć znaki których się do tej pory nauczyłam. Najpierw oczywiście musiałam przygotować sobie tusz, nalałam więc odrobinę wody do miseczki (powinnam używać do tego celu specjalnego kamienia ale jakoś nie mogę się zebrać do kupienia go), następnie kolistymi ruchami zaczęłam rozcierać tusz. Po około 20 minutach rozcierania (z małymi przerwami oczywiście, inaczej ręka by mi wysiadła) mogłam zabrać się do pisania.
Początkowo szło mi bardzo opornie... miałam ochotę rzucić wszystkim w cholerę, ale kilka głębszych oddechów, pomyślałam  "nie poddasz się tak szybko"  i zabrałam się od nowa do pisania.
Ostatecznie oczywiście szło mi coraz lepiej, zapisałam 3 arkusze do ćwiczeń* i kilka kartek z bloku technicznego. Nie wiem czy to dobrze na początek, ale wolałabym nie marnować od razu papieru ryżowego, może to takie błędne koło ale szkoda mi by go było patrząc jak koślawe wychodzą mi te znaki teraz.
Nie dodam tu zdjęć z mojej dzisiejszej kaligrafii z bardzo prostego powodu... wstydzę się po prostu, ale to nie oznacza, że się poddaje, mam nadzieje, że za jakiś bliżej nie określony czas będę się nimi chwalić na prawo i lewo.
Z taką myślą odkładam pędzel do kaligrafii, na dziś wystarczy.


* arkusze do ćwiczenia pisania znaków chińskich dostępne tutaj-http://www.learnchineseeveryday.com/download/WorksheetBlank.pdf lub tutaj http://www.learnchineseeveryday.com/download/WorksheetNumeral.pdf  (pierwszy jest pusty do ćwiczenia dowolnych znaków, drugi zawiera liczby od 0 do 10)
źródło zdjęcia:http://www.gjart.cn/photoview.asp?cateid=29&id=1611&flag=up

3 komentarze:

  1. Początek nauki pisma chińskiego należy zacząć od poznania kresek i ćwiczenia ołówkiem lub piórem, a kaligrafia za pomocą pędzla i tuszu to temat dla znających już kilkaset znaków i potrafiących je ładnie pisać...
    Początki są trudne i wstydzić się nie ma czego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ćwiczyłam już wcześniej te znaki ołówkiem, specjalnym... ale dzięki trochę mnie Anonimowy użytkowniku pocieszyłeś ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytaj koniecznie "Pasażerkę ciszy", to jest lektura, która zdecydowanie pozwoli Ci przekonać się, że nauka chińskiego to zajęcie dla długodystansowców. Niewielu cudzoziemców osiąga poziom, gdzie Chińczyk nie odróżni po ich piśmie, że nie są Chińczykami i mogą to osiągnąć zwykle po wielu latach... Trzeba mieć tego świadomość, żeby się nie zniechęcać. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Zhenzhu

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...