niedziela, 24 lutego 2013

Taiping Hou Kui 太平猴魁

Zainspirowana wpisem Sayamy o parzeniu Taiping Hou Kui, też postanowiłam zaparzyć ją w miseczce, którą przypadkowo znalazłam w swojej szafce wczoraj wieczorem, takie odkrycia są na prawdę miłe, bo okazało się, że do zaparzania tej zielonej herbaty nadaje się wręcz idealnie.

Taiping Hou Kui pochodzi z rejonu Taiping który leży w prowincji Anhui, to bardzo interesująca herbata nie tylko  ze względu na swój wygląd ale również i smak, liście są bardzo duże co w pewnym sensie ogranicza możliwości parzenia jej.
W pewnym sensie ponieważ zmusza do dokładnego przemyślenia sposobu jaki wybierzemy. Możliwości są dwie - szklanka w rurkowatym kształcie albo miseczka, ja  dziś wybrałam miseczkę i jestem z tego bardzo zadowolona, już kiedyś parzyłam ją w szklance ale efekt nie był tak interesujący i  powalający smakowo jak teraz.

Jak wcześniej wspomniałam do tego parzenia zainspirował mnie wpis Sayamy na jego blogu, także postanowiłam sobie również użyć temperatury i czasów jak Robert.
Woda 80°C pierwsze parzenie 2 minuty, tym razem nie zapomniałam o tak ważnym elemencie jak przykrywka, nie jest ona co prawda najpiękniejsza, ale szkoda czasu na przejmowanie się tym kiedy chodzi o coś tak ważnego jak smak i aromat, a ten... powalający.

Początkowo zmartwił mnie delikatny kolor który zobaczyłam po przelaniu do czarek, ale gdy spróbowałam wiedziałam, że parzenie jak najbardziej udane. Smak i aromat herbaty był warzywny ale nie taki jak przy zielonych japońskich, tylko taki bardziej stonowany, jak by wychodził z drugiego planu ale długo pozostawał  na języku.


Kolejne parzenie to już czas 4 minuty i jeszcze ciekawsze doznania smakowe, kolor też bardziej intensywny.
Trzecie parzenie to 7 minut, chociaż mogłam potrzymać ją dłużej bo smak troszkę stracił na mocy.

Taiping Hou Kui to bardzo interesująca herbata, wspaniała na spotkanie ze znajomymi bo efekty wizualne są poprostu niesamowite.

Na koniec fajny film o produkcji Taiping Hou Kui, co prawda po chińśku, ale popatrzeć można :)




2 komentarze:

  1. Taiping jest piękny... A do tego bardzo dobry.
    Całkiem ładnie prezentuje się w miseczce, a smak z opisu wydaje się prawidłowy, nie przeparzona i zalana wodą o odpowiedniej temperaturze, ale co się dziwić skoro według wskazówek Sayamy ;) .
    Jeśli dobrze pamiętam to Sayama prezentował też parzenie w szklance i w miseczce.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie są te klasyczne parametry? :) Chętnie bym sobie porównała smak

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...