Będąc na świętach w Kudowie- Zdrój nie mogłam oprzeć się pokusie spaceru do źródełka po wodę do herbaty. Podobno różnica jest ogromna, więc nawet sroga zima mnie nie zniechęciła.
Trzeba było ubrać się ciepło, zaparzyć herbaty, przelać do termosu, i w drogę! Jednak w samej wycieczce do źródła nie zależało mi tylko na samej wodzie bo widoki jakie nam towarzyszyły zapierały dech w piersi...
Wyprawa zakończona sukcesem, woda nabrana. Droga powrotna również dostarczyła wielu pięknych widoków, zdjęcia niestety nie oddają tego w całości.
Już za kilka dni zaparzę sobie herbatę korzystając z tej źródlanej wody,tylko teraz którą?
Szkoda,że takie źródła nie są wszędzie...
OdpowiedzUsuńPrzydało by się :) Ja niestety będę musiała zadowolić się taką wodą tylko kilka razy w roku, ale to już coś.
OdpowiedzUsuńJaka to przyjemnosc - kilka tylko razy w roku ! - nie znudzi sie. Wzbogacasz doswiadczenia z roznymi kolaboracjami wody i herbaty.
OdpowiedzUsuńdzieki za relacje
Herbata to już teraz tak integralna część mojego życia, że nawet wyjazd na święta nie może obyć się bez jakiegoś herbacianego akcentu. Cieszy mnie to, że relacja się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
a ja widzac w adresie postu "w-drodze-do-zroda.html"
OdpowiedzUsuńmyslalem ze do Chin sie wybierasz hehe...
pzdr