Moje lezakuja sobie od 2003roku - zakupione podczas wizyty w Yunnanie. Ale nie jestem pewien jaka jakos bo lezakuja w polskim mieszkaniu w bloku. To nie to samo co w tropiklanej Malezji tam sa podobno najlepsze warunki przechowyania pu-erha... Wogole herbaty pu-erh to specyficzny swiat.
Właśnie przyjechał do mnie jeden :D Nie mogę się doczekać aż w końcu się go napiję, ale na razie nie będę go otwierał bo nie specjalnie mam gdzie przesypać :/
Aż mi się serce kraje jak patrzę co robisz z tym biednym bambusem ... mam nadzieje ze herbata jest tego warta :P
OdpowiedzUsuńMa bardzo ciekawy smak i aromat :) Niedługo napiszę więcej :)
UsuńNiecierpliwie czekam na dalsza fotorecje . Moje bambusowe pu-erhy jescze sobie polezakuja.
OdpowiedzUsuńJa zamierzam zakupić sobie jeszcze jednego takiego pu-ehr'a i zapomnieć o nim na kilkanaście dobrych lat :)
UsuńTwoje ile już leżakują?
Moje lezakuja sobie od 2003roku - zakupione podczas wizyty w Yunnanie. Ale nie jestem pewien jaka jakos bo lezakuja w polskim mieszkaniu w bloku. To nie to samo co w tropiklanej Malezji tam sa podobno najlepsze warunki przechowyania pu-erha... Wogole herbaty pu-erh to specyficzny swiat.
UsuńWłaśnie przyjechał do mnie jeden :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż w końcu się go napiję, ale na razie nie będę go otwierał bo nie specjalnie mam gdzie przesypać :/