czwartek, 5 czerwca 2014

2014 Shincha Kyoto. Tak zwana nowa herbata

Herbata: Shincha.
Kultywar: Yabukita.
Pochodzenie: Kyoto, Japonia.
Rok produkcji: 2014.
Sprzedawca: Czajownia









Shincha, to druga herbata po Darjeeling First Flush na której punkcie szaleje cały świat. Skąd to szaleństwo? Jest to kwestia świeżości smaku i limitowanej produkcji. 

Shincha którą degustowałam pochodzi z Kyoto, z krzewu odmiany yabukita. 
Jest kilka możliwości zaparzenia jej, jedni sugerują 60°C inni 80°C, ja znajduje się pośrodku tego, użyłam więc wody o temperaturze 70°C i postanowiłam parzyć 1 minutę.
Pierwsze co poczułam po przelaniu naparu do czarki, to fenomenalny świeży aromat. Gdy przybliżyłam czarkę do nosa poczułam jak błoga słodycz oplata moje zmysły. 
Pierwszy łyk umiarkowanie umami, za to bardzo oleisty. Herbata zostawiła mi na języku wręcz taki słodki nalot.
Delektuje się tą herbatą powoli, dbając aby każdy łyk dobrze rozprowadził się w moich ustach. 
Przy końcu pierwszej czarki zaczynam wyczuwać słony posmak, doskonale współgrający z początkową słodyczą.


Przy drugim naparze, liście wypełniają całe naczynie. Przez nieuwagę zaparzyłam ją w odrobinę niższej temperaturze, przez co potrzymałam napar z liśćmi dłużej, niewiele ponad minutę.
Smak dość intensywny, dalej mocno oleisty, z trochę mniejszą ilością słodyczy niż poprzednio.
Przy trzecim naparze woda miała już właściwą temperaturę, kolor naparu już nie tak intensywny jak poprzednio, ale utrzymujący się na tym samym poziomie co poprzednie.

Liście po zaparzeniu oczywiście zjem, nie trafią do śmietnika, w ten sposób wykorzystam cały potencjał tej wspaniałej nowej herbaty.
Przy okazji, ciesze się,  że prowadzę tego bloga, bo jak się okazuje z różnicą kilku dni ale rok temu degustowałam pierwszą w swoim życiu herbatę shincha, wtedy też kupiłam od Andrzeja Shiboridashi, które bardzo dobrze mi służy.
Nie opisywałam w tamtym wpisie herbaty, z tego powodu, ze dopiero się jej uczyłam, poznawałam. Teraz widzę jak wielki postęp na swojej herbacianej ścieżce uczyniłam przez ten rok.

1 komentarz:

  1. "błoga słodycz oplata moje zmysły." - Świetnie ujęte. Jak zawsze z przyjemnością przeczytałem wpis :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...