Prawie tydzień temu Grzegorz Ośródka, ceramik o którym wam już wspominałam w poprzednich postach zaproponował mi pewną wymianę. Ja jako aktywny herbaciarz, przez te kilka już lat pasji uzbierałam nie mały zapas herbat, za to Grzesiu jest świeżo po wypale swojej najnowszej ceramiki. Reszta jest już chyba oczywista, postanowiliśmy przygotować sobie paczki z nieznaną dla drugiej strony zawartością.
Co ciekawe, czajnik tworzy idealną całość z moim malutkim morzem herbacianym które zakupiłam w zeszłym miesiącu od Andrzeja Bero podczas Festiwalu Wysokich Temperatur w Czajowni.
Jeśli chodzi o czarkę do tego zestawu, to jest bardzo ciekawa w swoim kształcie. Bardzo podoba mi się to, że świetnie trzyma się ją w dłoni, i to raczej nie jest przypadek. Patrząc na czarkę od spodu widać dwa wgłębienia, które sprawiają, że trzymanie jej jest jeszcze przyjemniejsze.
Ten zestaw istotnie wzbogaci moją kolekcje ceramiki, a używanie go zdecydowanie należy do przyjemnych.
W następnym poście podzielę się z wami pozostałą zawartością pudełka, która była równie zaskakująca ja ta. Moja przesyłka z herbatami wyruszy do Grzegorza jutro, mam nadzieję, że utrafię w jego gust równie dobrze jak on w mój.
Uwielbiam takie herbaciane historie.Niby prosty napar z listkow ,a jednak moze powstac taka przygoda . W Cieszynie pewnie bedziecie mieli duzo do parzenia i to w niepowtarzalnych naczyniach.
OdpowiedzUsuńTak, Cieszyn to będzie wielka herbaciana przygoda :)
Usuń