HARIO LARGO TEA DRIPPER to bardzo sprytne urządzenie służące do zaparzania herbaty, które możemy ustawić na dowolnym naczyniu. Może to być czajnik, kubek, dzbanek a nawet szklanka. Hario ma w swojej ofercie również stojak na ten zaparzacz, jednak nie ma konieczności zakupowania go.
Jego pojemność to 800 ml. Oczywiście nie musimy wykorzystywać całej tej objętości. Dostosowujemy ją do naczynia do którego będzie przelewana zawartość.
PARZENIE
Po ogrzaniu naczynia, umieściłam w środku herbatę. Zalałam wodą i obserwowałam jak herbata zjawiskowo rozwijała się. Okrągły kształt bardzo korzystnie wpływa na proces parzenia. Liście mają swobodę w rozwijaniu się i poruszaniu po całym naczyniu. Po naciśnięciu przycisku zwalniającego herbata spłynęła do naczynia ekspresowo, dosłownie w ciągu kilku sekund.
Zaparzacz po użyciu możemy odstawić na bok bez żadnej podstawki. Spód jest tak skonstruowany, że nie zostawia żadnych plam.
CZYSZCZENIE
Jak wyciągnęłam ten zaparzacz z pudełka, pomyślałam, że jego czyszczenie nie będzie zbytnio przyjemne. Jednak po chwili zorientowałam się, że możemy rozłożyć go na części pierwsze i wyczyścić każdą część osobno.
Można to traktować jako przekleństwo, bo faktycznie musimy rozłożyć go do każdego mycia, jednak daje nam to gwarancje perfekcyjnej czystości sprzętu po użyciu.
PODSUMOWUJĄC
Naprawdę ciężko dopatrzeć mi się jakichkolwiek minusów tego urządzenia. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to fakt, że jest to produkt produkowany masowo. W związku z tym nie ma w sobie tego "czegoś" co znajdziemy w ręcznie robionych naczyniach od ceramików.
Mimo to ma świetny nowoczesny wygląd i rewelacyjnie się go użytkuje. Można zapomnieć o wszelkiego rodzaju papierowych filtrach i ciasnych zaparzaczach a zamiast nich używać ten fenomenalny szklany zaparzacz od Hario.
HERBATA
Kupiłam ją niedawno podczas święta Święta Kawy i Herbaty w Warszawie. Już od długiego czasu chciałam spróbować herbat tej marki.
Ich opakowania zachwycają, po prostu nie da się przejść obok nich obojętnie.
Sama herbata, jest totalnie nietypowa, pierwszy raz spotkałam się z liśćmi czarnej kenijskiej herbaty które do złudzenia przypominają czarną herbatę z Chin. Kenia jest obecnie największym eksporterem czarnej herbaty. Jest ona głownie produkowana metodą CTC [Crush / tear / curl] i trafia do ekspresowych torebek.
O herbacie kenijskiej pisałam już kiedyś na blogu, co ciekawe, też była ona powiązana z Chinami, jednak tylko nazwą. Warto tam zerknąć bo przybliżam ogólnie temat uprawy herbaty w Kenii.
Mają przepiękną złotą barwę, a na dodatek pokryte są drobnym meszkiem, który zaświadcza ich wysoką jakość.
PARZENIE
NOTY SMAKOWE
Tak zaparzona, jest bardzo łagodna i słodka o aromacie suszonych owoców.
Przy odrobinie intensywniejszym parzeniu, można wyciągnąć z niej ciekawe nieco bardziej pikantne i skórzane aromaty.
PODSUMOWUJĄC
Savanna Gold Mount Kenia jest to niezwykle ciekawa afrykańska herbata. W zależności od sposobu parzenia, można uzyskać wiele interesujących efektów.
To może Cię zainteresować:
Historia i fabryka Hario:
Tu możesz przeczytać Wywiad z założycielem P & T Paper and Tea
Tu Możesz kupić:
Herbatę Savanna Gold
Hario Largo tea dripper
Za udostępnienie sprzętu do testów dziękuje KONESSO.pl
Podobał Wam się ten test? Zostawcie info w komentarzu. Zostawcie również informacje jakiego sprzętu recenzje chcielibyście jeszcze przeczytać.
Praktyczna rzecz, ale mimo wszystko trochę to drogie jak na kawałek szkła, plastiku i metalu :P Zastanawiałem się nad tym do pracy ale jednak chyba odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMaciek a jaką alternatywę dla Hario Largo sobie znalazłeś?
Usuń