środa, 30 listopada 2016

The Tea Club subskrypcja październikowa. No Man's Land Roasted Sheng Puerh

Z lewej sheng pu erh, z prawej od góry Dong Ding oolong a pod nim Bai Hao
Na początku listopada otrzymałam paczkę z październikową subskrypcją herbacianą TheTeaClub.
Tym razem znalazły się w niej trzy herbaty.

  • No-Man's Land Roasted Sheng Puerh.
  • Mr. Zhang / Mr. Su Medium Roasted Dong Ding Oolong.
  • Mae Salong Bai Hao Oolong 






    No Man's Land Roasted Sheng Puerh.
    Herbata ta produkowana jest przez mniejszość etniczną Shan, która w wyniku lokalnych wojen domowych opuściła Birmę, osiedliła się między innymi we wsi Pang Kham, zlokalizowanej na spornym terytorium Birmy i Tajlandii, gdzie drzewa herbaciane rosną w dzikiej i naturalnej formie.*

    Liście prezentują się bardzo okazale, są smukłe lekko skręcone o ciemnym kolorze. Co jest bardzo interesujące w tej herbacie, to mimo iż jest to sheng pu erh, to jest ona w ostatnim etapie poddawana prażeniu. Produkowana jest całkowicie ręcznie i jest spożywana głownie przez mieszkańców wsi.

    Przy parzeniu Sheng Puerh zawsze decyduje się na metodę gong fu cha. Uwielbiam użyć dużej ilości liści i małej ilości wody, robiąc nieskończenie wiele naparów.
    Tak też postąpiłam w tym przypadku. 3,5 g na 50 ml. Prawdziwa eksplozja smaków i aromatów od pierwszego parzenia.

    Początkowo bardziej kapustne nuty przy kolejnych parzeniach zmieniły się w tytoniowe z przyjemnym aromatem mokrego drewna. Herbata była bardzo słodka a jej smak długo utrzymywał się na języku. 
    Parzenia trwały bardzo krótko, wręcz można by je określić bardziej mianem przelewania niż zaparzania. W ten sposób, uzyskałam 10 bardzo interesujących naparów.







    *Opis dołączony do subskrypcji herbacianej.
    Zobacz co znajdowało się we wrześniowej subskrypcji herbacianej.

    3 komentarze:

    1. Trochę się ostatnio odherbaciłem. Trzeba się spotkać i to zmienić ;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. W tym roku może się nie udać, za dużo się dzieje.
        Ale w przyszłym roku jak najbardziej, może uda się jeszcze przed wylotem na Sri Lankę. :)

        Usuń
    2. Pani Joanno, zdradzi Pani, gdzie można zdobyć widoczny na zdjęciu drewniany (bo to chyba drewno?) lotos?

      OdpowiedzUsuń

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...